Grażyna Grzegorczyk
4 października nasza szkoła poświęciła część tego dnia na przygotowanie pysznych, na swój sposób egzotycznych, śniadań. W zależności od specjalizacji językowej uczniowie mieli za zadanie zamienić się na ten moment w rodowitych mieszkańców danego kraju i naśladować jego obyczaje.
W klasach, które organizowały biesiadę francuską nie zabrakło kultowych bagietek, tymczasem na śniadaniu angielskim królowały najróżniejsze herbatki w filiżankach. Młodzież na rozszerzeniu z niemieckiego natomiast wyposażyła swój posiłek głównie w precle, bułeczki i rogaliki. Oczywiście, w wyobraźni mogliśmy spytać o pieczone kasztany, puddingi, czy nawet bawarskie specjały z Oktoberfestu… – ale przecież goniły nas lekcje z innych przedmiotów!
Jednak udało nam się dodać także nietypowe akcenty – od czego młodzieńcza wyobraźnia! Na tę okazję uczniowie wyciągnęli z szaf tematyczne ciuchy, aby jak najbardziej zobrazować swoim strojem kulturę wybranego państwa. I tak na przykład przy stole pojawiały się różnokolorowe berety oraz eleganckie koszule i marynarki. Zadziwialiśmy się wzajemnie savoir vivre’em i manierami przy stole. Pojawiły się nawet odważne motywy charakteryzacji i makeupu, ale to już uruchomiło czujne oko Sami Wiecie Kogo…
Bezsprzecznie można powiedzieć, że przez tę krótką chwilę doceniliśmy magię kultury innego narodu! Za rok wymyślimy jeszcze coś zupełnie nowego! Salut! Bye! Tschuss!
Julia Osiecka kl. 2A

