Renata Wójcik
11 października w szkole obchodzono 240. rocznicę powołania Komisji Edukacji Narodowej. To ważne święto dla nauczycieli, uczniów i ich rodziców. Wartość edukacji należy mierzyć możliwością zdobywania wiedzy, osiągania mądrości, dzięki której każdy może wybrać swoją drogę życiową tak, aby był szczęśliwy.
Uroczystość obchodów rocznicy miała miejsce na hali sportowej. Uczennice I klasy CXXXVII LO przygotowały prezentację slajdów o charakterze historycznym, przypominając zebranym na sali uczniom o genezie, losach KEN-u i ich działaczach. Potem klasa 2/2 Gimnazjum nr 142 dokonała symbolicznej inscenizacji fragmentu wiersza Czesława Miłosza „Campo di Fiori”.
Inscenizacja była w istocie happeningiem, który miał zaskoczyć, zainteresować publiczność i skłonić zgromadzonych widzów do refleksji. Ustawione ławki symbolizowały kupieckie stragany – wokół kręcili się sprzedający i kupujący. Obok znajdowała się loża ważnych osobistości miasta. Natomiast na środku sceny znajdował się stos (prawdziwe gałęzie), na którym miał być spalony filozof, wolnomyśliciel Giordano Bruno… Towarzyszący podkład muzyczny stworzył odpowiednią atmosferę. Kolejno na scenie ukazywały się różne grupy postaci. Wreszcie kat wprowadził Giordano na stos, a jego pomocnicy zapalili ogień. Iskry biły wokół skazańca, po chwili gęste kłęby dymu zasnuły scen – w tym momencie zabrzmiały słowa z wiersza Miłosza…
Bruno rzeczywiście spłonął na stosie w Rzymie w 1600 roku, skazany przez Inkwizycję za swoje przekonania, poglądy niezgodne z ideologią ówczesnego Kościoła, władz. Jednak sensem wiersza Miłosza było podkreślenie obojętności pozostałych mieszkańców miasta, którzy podczas egzekucji obojętnie patrzyli lub po prostu robili dalej zakupy.
Inscenizacja właśnie to miała zaakcentować. Celowo niedoinformowana publiczność, czyli uczniowie, miała odczuć obcość, dystans wobec śmierci Bruna – i zadać pytania: Kto to? Za co? Kim jest? Dlaczego?
Odpowiedzi na te pytania muszą prowadzić do wniosku: edukacja to wolność myślenia, to wybór, którego należy bronić zawsze i wytrwale. Jej brak oznacza bezbronność człowieka wobec zła, manipulacji, zniewolenia… I dlatego rocznica powołania KEN to nie epizod, drobne wydarzenie w polskiej historii, ale symbol wielkiej wartości, decydującej o naszym życiu.