Renata Wójcik
W czwartek 26 października uczniowie CXXXVII LO udali się do Domu Kultury Świt na Bródnie na intrygujący spektakl, a właściwie widowisko. Przedstawienie ukazywało tragiczne życie oraz wyszukaną poezję Cypriana Kamila Norwida. Poeta ten został doceniony dopiero po śmierci, a za życia, jak wielu podobnych mu pisarzy, odczuwał samotność, wątpliwości, co do swoich wyborów.
Historia czwartego wieszcza narodowego była przedstawiona w formie teatralnej, ale pojawiły się też edukacyjne, wręcz encyklopedyczne komentarze, zwłaszcza o ukochanej poety – Marii Kalergis. Dwóch aktorów odgrywało sceny na podstawie twórczości oraz biografii pisarza. Moim zdaniem świetnie się sprawdzili w swoich rolach. Można było przeżyć uczucia, które starali się przekazać, nadali oni spektaklowi odpowiedni dramatyzm. Wiersze również recytowali z odpowiednim charakterem lirycznym: modulowali głos, trafnie używali pauzy i natężenia głosu.
Jednak różne oceny budził sam scenariusz przedstawienia. Sprawiał wrażenie chaotycznego, a co najmniej niespójnego. Potraktował niektóre zagadnienia zbyt powierzchownie, inne natomiast przesadnie akcentując. Niewłaściwa chyba była też oprawa muzyczna – czy jazz to muzyka romantyków z połowy XIX wieku?…
Ja jednak przepadam za wszystkim, co związane z kulturą, artystycznym dorobkiem poprzednich pokoleń – i dlatego dobrze oceniam wizytę w „Świcie”! Chciałbym jak najwięcej takich „wypraw na kulturę” ze szkoły, oczywiście, razem z moją klasą!
Daniel Borzym 1A
31