Renata Wójcik
W ZS 113 uczniowie klas pierwszych gimnazjum i liceum otrzymali zadanie inscenizacji wybranych przez siebie fragmentów z omawianych dramatów W. Szekspira. Gimnazjaliści wzięli na warsztat „Romeo i Julię”, a licealiści „Makbeta”. W ramach pracy domowej podzieleni na grupy mieli opracować kilkuminutową scenkę, przy czym zakres adaptacji był dowolny, oby tylko spełniał jeden warunek: kreatywnie!
Klasa 1/2 z gimnazjum jak zwykle zaimponowała pomysłowością i zaangażowaniem. Na przykład grupa Julii świetnie wykorzystała przestrzeń klasy, ławki, tablicę do stworzenia przestrzeni scenicznej. Przebranie Pawła za umierającą bohaterkę tragedii, a reżyserkę i aktorkę w jednym zdesperowanego Romea okazało się dobrym pomysłem. Mało tego, mini spektakl w symboliczny sposób „przeskoczył” w pewnym momencie w XXI wiek, co doskonale ukazało kostium historyczny i ponadczasowy sens dzieła Szekspira. A jeśli dodamy do tego dobre opanowanie roli i żywiołowe reakcji klasowej publiczności… – żałujcie, że was tam nie było!
Licealiści z 1 A podeszli do tego zadania bardziej wstrzemięźliwie – minimalizm inscenizacyjny miał podkreślać głębię konceptualnego podejścia reżysera. Jednak w rzeczywistości tylko w scence duetu „Daniel i Robert” zdało to egzamin. Młodzi artyści zastosowali motyw teatru w teatrze, skutecznie nawiązując do toposu teatrum mundi i ciekawie ukazując sztukę Szekspira niejako z boku, z dystansu. Takie przedstawienie odchodziło od szkolnych, podręcznikowych bezpośrednich interpretacji i przez to inspirowało do nowych refleksji. Czytana przez Roberta kwestia Makbeta z ekranu telefonu było nazbyt wyraźnym odniesieniem do motywu „ról życiowych”, a spokojne i korygujące komentarze Daniela, reżyserującego na żywo grę Makbeta, wprowadzały zaburzenie granicy fikcjonalności inscenizacji, czyli zawieszały w pewnym sensie dystans między Szekspirem a współczesnością.
Mini inscenizacje na lekcji mogą być nie tylko skuteczną formą przyswajania wiedzy, samokształcenia i rozwoju uczniów, ale też świetną zabawą. Przed nami krótkie scenki z „Wesela” Wyspiańskiego w wykonaniu 2 klasy LO. Kto zagra Chochoła, kto Wernyhorę albo Upiora? Kto spyta „Cóż tam, panie, w polityce? Chińczyki trzymają się mocno!?”…. o tym wkrótce.
dzu