Grażyna Grzegorczyk

Początek roku szkolnego to stres. Ale początek roku szkolnego w nowej szkole w towarzystwie zupełnie nowych uczniów i nauczycieli to wyzwanie! Oczywiście, jak najbardziej pozytywne! Wspieramy się i odkrywamy swoje mocne strony w rozwoju! No i do tego mnóstwo „edukacyjnych przygód”  i wszelkiego rodzaju niespodzianek! …. Swoje pierwsze kroki w dziennikarskim świecie Schumana postawiła Dominika (brawa za zaangażowanie!). Poniżej jej relacja z wycieczki.

Wycieczka integracyjna z punktu widzenia 1c
                Wycieczkę zaczęliśmy od klasowych aktywności fizycznych na zielonej trawie. Zadania rozpoczęły się od przeskakiwania  przez żółte patyki wyznaczające pewną odległość.  Potem nastąpiła zamiana w grupach i kolejna gra w nazwijmy to koła od czołgu – zadaniem było przejść tak pewną odległość  współpracując w kilka osób („czołg”). Później bardzo ciekawym przeżyciem była również gra w berka na snopkach (belach) siana. Labirynt słomianych beczek był jednocześnie zabawną pułapką dla goniącego i uciekających.

Następnie każdy z nas na kartkach wypisał o naszych odczuciach, co do naszego przyszłego funkcjonowania razem. Wypisaliśmy, co nas szczególnie drażni, czego oczekujemy od siebie oraz od nauczycieli oraz to, co sami możemy sobą zaoferować. W sporym okręgu rzucaliśmy do siebie piłkę od siatkówki poznając nasze imiona.

Później  mieliśmy pogawędkę o zielarstwie, a szczególnie o dyniach. Pogawędka, z tego co można było zauważyć, nieszczególnie przypadła niektórym do gustu, lecz następne aktywności na pewno to zrekompensowały. Zjedliśmy soczystą kiełbaskę z ogniska (niektórzy warzywne szaszłyki) i po krótkiej przerwie przystąpiliśmy do mojej ulubionej atrakcji.

Mianowicie zagraliśmy w grupach w grę, w której z paroma klasami w ośmioosobowych zespołach mieliśmy zdobyć jak najwięcej punktów („dolarów”). Mając do dyspozycji grupową kartę z dziesięcioma „dolarami”, musieliśmy wędrować po trzech „sklepach” i kupować oraz sprzedawać towary, uwzględniając zmieniający się po jakimś czasie cennik towarów. Niestety, rywalizacja była tak zawzięta, że udało mi się zdenerwować na parę osób z innych grup, ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Było to naprawdę dobre zadanie, które jednocześnie uczy, bawi i integruje. Tak jak mówię, moje ulubione ze wszystkich.
   Podsumowując, wycieczka bardzo mi się podobała, szczególnie, że dzięki niej udało się  ominąć parę lekcji. Tak na serio, to było naprawdę ciekawie i mam nadzieję na więcej takich wyjazdów.

Dominika, kl. 1C

Skip to content
This Website is committed to ensuring digital accessibility for people with disabilitiesWe are continually improving the user experience for everyone, and applying the relevant accessibility standards.
Conformance status